Żyjemy coraz dłużej, pragniemy wiec zachować na długie lata dobry, młodzieńczy wygląd. W czasach, kiedy pięćdziesiątka stała się nową czterdziestką, a 60-, 70-, a nawet 80-latki eksperymentują z modą, mają czas na rozwijanie nowych pasji i bogate życie towarzyskie, pojęcie „starości” też musi się przewartościować. Dziś wiek jest tak naprawdę tylko liczbą, liczy się to na ile lat się czujemy i w jakiej kondycji jest nasze ciało. Nie tylko to jak wygląda, ale jaki jest stan naszego zdrowia i poziom sił witalnych.
Stąd też tak istotne jest całościowe, czyli holistyczne, dbanie o zdrowie i dobrą kondycję. To, jak wyglądamy jest tylko jednym elementem tej układanki. Cóż z tego, że wygładzimy zmarszczki toksyną, jeśli nasze ciało jest obolałe, zaniedbane i niewłaściwie odżywione. To tak nie działa!
Troska o siebie powinna być naszym priorytetem już w latach młodości. Konsekwentna pielęgnacja, czas na relaks, ruch i rozwój duchowy powinny od zawsze być na naszej liście „must-do”. Ciekawe, czy w przyszłości dzieci będą uczyć się tego w szkołach? Oby, bo badania naukowe potwierdzają, że profilaktyka i prewencja to najlepszy sposób na zachowanie zdrowia i dobrej kondycji na długie lata.
Analogicznie w przypadku skóry. Jeśli przez lata była zaniedbywana, nieodpowiednio pielęgnowana, zmęczona niezdrową dietą i np. paleniem papierosów, nierozsądnie byłoby uważać, że jeden zabieg medycyny estetycznej czy chirurgii plastycznej rozwiąże problemy będące efektem lat zaniedbań. Oczywiście, twarz można naciągać czy wypełniać, ale rezultaty będą krótkotrwałe i niezbyt dobre, jeśli sama skóra jest w słabej kondycji – cienka, wiotka i pozbawiona kluczowych składników – budulcowych i odżywczych.
W zakresie pielęgnacji smart aging skupia się na tym, jak poprawić kondycję skóry, jak pielęgnować ją na co dzień i jakim zabiegom profesjonalnym się poddać. Może to zaskakujące, ale nie ma tu błyskawicznych, magicznych rozwiązań, do których się przyzwyczailiśmy. Są za to przemyślane i konsekwentne działania pielęgnacyjne, zdrowy tryb życia, czas na przyjemności i radość z życia. Akceptacja upływającego czasu, docenienie zalet płynących z doświadczenia i tego, ze każdy z nas starzeje się i wygląda inaczej. I to jest piękne. Ufff. Też czujecie ulgę?